I... poniedziałek... Kolejny tydzień i kolejne 5 dni spędzonych w pracy przy biurku...
Weekend minął niesamowicie szybko przy "małej" porcji alkoholu... ;) Z Hanką spotkanie się udało... Dowiedziałam się że... ? Haniulka moja wychodzi za mąż... 9 lipca 2011 roku w jej urodziny... To będzie niesamowity dzień...
Może kiedyś i na mnie przyjdzie pora... Chociaż...? Jest mi dobrze tak jak jest... Oby jak najdłużej ....
Teraz znów wracam do pracy... Ale...? Zaczynam się wkręcać w ten blog :) może trochę tu pobędę ...
Ok.. i siup do pracy znów..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz