Dziś znów pobudka przed 7, ale wreszcie upragniony weekend...
Wczoraj zebrało mi sie na wspominki i gdy tak intensywnie myślałam o tym co było, o tym co przeżyłam i z kim...zadzwoniła moja kochana Hania i zaproponowała spotkanie bo się straszliwie stęskniła :)Niezmiernie mnie to ucieszyło... Kocham rozmowy z nią... rozumiemy się jakbyśmy znały się od urodzenia...
Zdziwi się gdy dowie się o zmianach które szykują się w moim życiu...
Tak przy okazji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz